Sytuacja sadownictwa na Ukrainie

    Po rozmowach z naukowcami i sadownikami na seminarium sadowniczym w Umaniu na Ukrainie w dniach 5-6 maja 2010 roku i po kilkudniowym rekonesansie południowej części kraju w rejonie Buska koło Lwowa, Czerniowców, Kamieńca Podolskiego, Baru, Winnicy oraz Umania dokonałem kilku spostrzeżeń na temat sadownictwa w tym kraju. Według mnie sady na Ukrainie można podzielić na stare, istniejące od dawna (w tym przydomowe do 1 ha powierzchni oraz produkcyjne różnej wielkości) oraz na nowe nasadzenia. W tej drugiej grupie wydzieliłbym trzy rodzaje: sady prywatne małe (1-20 ha), prywatne farmerskie (20-100 ha) oraz przedsiębiorstwa – spółki prawa handlowego (100-600 ha sadów).

    [envira-gallery id=”41925″]

    Stare sady przydomowe i produkcyjne

    Południowa część Ukrainy przy granicy z Rumunią i Mołdawią, aż do Morza Czarnego ma doświadczenia historyczne w uprawie jabłoni oraz innych roślin sadowniczych. Na dobrych glebach, których tam nie brakuje produkuje się od lat różne rodzaje owoców w ogrodach przydomowych, przez co ludziom nie brakuje podstawowej wiedzy na temat prowadzenia i pielęgnacji drzew oraz krzewów. Są to umiejętności przekazywane z pokolenia na pokolenie, podpatrzone lub wyuczone z  literatury popularno-naukowej oraz czasopism.

    W przydomowych ogrodach zabiegi ochrony roślin sprowadzają się do bielenia pni drzew, opryskiwania środkami miedziowymi i innymi dawno dostępnymi (fot 1.) Zabiegi agrotechniczne to orka, kultywatorowanie, bronowanie lub koszenie rosnącej trawy. Pielęgnacja koron drzew sprowadza się do wycinania złamanych i uschniętych konarów i gałęzi oraz sporadycznie obejmuje jakieś prześwietlanie. Są to drzewa wysokie lub bardzo wysokie, na własnych korzeniach lub na podkładkach nieznanego pochodzenia. Dominują odmiany lokalne, najczęściej o nieznanej nazwie. Owoce przeznacza się dla siebie, sąsiadów i znajomych, a czasem do sprzedaży przydrożnej. Na początku maja widziałem kobiety sprzedające przy drodze ziemniaki i jabłka kiepskiej jakości ze zwykłych piwnic i ziemianek, ale taka jakość jest o tej porze akceptowana przez ukraińskich nabywców.

    Stare sady produkcyjne, a właściwie „kiedyś produkcyjne”, są obecnie zaniedbane i często pozostawione samym sobie. Nasadzenia w miarę młode, 10-15-letnie są jeszcze czasem użytkowane sadowniczo, ale widać, że nie przykłada się do tego zbytniej uwagi. Większość starych kilkudziesięcioletnich sadów to praktycznie nieużytki sadownicze (fot. 2).

    Nowe małe sady prywatne

    Prowadzone są na przydzielonych lub dzierżawionych gruntach, często na zasadzie ,,bo sąsiad sadzi i jabłka w sklepie są drogie”. Najczęściej właściciele takich gruntów nie mają przygotowania do nowoczesnej produkcji sadowniczej. Sadzone jabłonie to odmiany uprawiane w Europie, szczególnie w Polsce, ze względu na podobny klimat i znajomość sąsiada, takie jak: ‘Idared’, czerwone sporty ‘Jonagolda’, ‘Šampion’, ‘Gloster’, ‘Golden Delicious’, a z odmian miejscowych najczęściej ‘Reneta Simirenko’ ze względu na zieloną skórkę oraz dobrą cenę owoców. Stosowane podkładki to ‘MM.106’ i ‘M.9’. Rozstawa drzew jest raczej duża, około 2 m w rzędach i 4 m między rzędami (fot. 3). Drzewa prowadzone są bardzo różnie, od koron prawie naturalnych po szpaler, bez podpór albo przy palikach lub drutach rozciągniętych na drewnianych lub betonowych słupach. Ochronę prowadzi się „od przypadku do przypadku”, ale bywa też, że wzorowo. Wyprodukowane owoce są różnej jakości – od bardzo ładnych do słabych z oznakami żerowania szkodników oraz plamami parcha.

    Gospodarstwa farmerskie

    Prowadzone są zwykle przez światłych właścicieli z wiedzą sadowniczą popartą wyjazdami do Polski, Holandii, Niemiec czy Włoch. Sady takich ludzi często nie odbiegają poziomem od najlepszych sadów europejskich. Wykorzystywane są europejskie odmiany, a z podkładek najczęściej ‘M.9’. Rozstawa drzew jest dość gęsta (uzależniona od posiadanych ciągników), a drzewa prowadzone przy drutach przymocowanych do betonowych słupów lub drewnianych pali (fot. 4). Agrotechnika jest prawidłowa, według standardów europejskich – trawa w międzyrzędziach oraz ugór herbicydowy w rzędach drzew. Materiał nasadzeniowy często sprowadzany jest z Polski. Podkładki są importowane lub rozmnażane na miejscu i okulizowane odmianami popularnymi w Europie (głównie ‘Idared’, czerwone sporty ‘Jonagolda’, ‘Šampion’, ‘Gloster’, ‘Golden Delicious’).

    W gospodarstwach farmerskich używa się najczęściej maszyn własnej konstrukcji z elementami importowanymi, mającymi zasadnicze znaczenia dla wykonywanych zabiegów (fot. 5). Opryskiwacze, kosiarki, sadzarki do drzewek lub podkładek, wózki do zbioru i zwożenia skrzynek lub skrzyniopalet to przykład właśnie takich maszyn. Coraz częściej maszyny również się importuje, głównie z Polski, ale także z Holandii, Niemiec i Włoch.

    Magazyny oraz chłodnie to największy problem ukraińskich sadowników. Generalnie brakuje chłodni owoców, nie mówiąc o komorach z KA. Są oczywiście wyjątki, gospodarstwa, w których sadownicy posiadają bardzo dobrą chłodnię lub komory z KA (fot. 6), wykonane przez polskie lub miejscowe firmy. Tam gdzie właściciel korzystał z przykładów polskich lub innych europejskich, obiekty niczym nie odbiegają od najlepszych spotykanych w Europie.
    Sortownice spotykane są jeszcze rzadziej, ale większość właścicieli myśli o zakupie takiego sprzętu. Na początku są to zwykle urządzenia używane, potem nowe, o lepszych parametrach. Gdy odwiedziłem dwóch sadowników, którzy byli u mnie przed około 10-12 laty oglądać sady, opryskiwacze, sortownice, chłodnie oraz KA, byłem zaskoczony, że mają obecnie sady prawie takie same jak moje, bardzo podobne maszyny oraz chłodnie niewiele lub wcale nieodbiegające od moich.

    Okazuje się, że postęp techniczny i technologiczny wśród liderów ukraińskich jest imponujący i nie zależy od tego, czy my sadownicy polscy czy z innych krajów tego chcemy, czy nie. Zmiany postępują niezależnie od nas, są spowodowane otwartością rynku, determinacją nowych ludzi wchodzących do branży sadowniczej oraz atrakcyjnością cenową owoców. Na pytanie „czy sadownicy ukraińscy chcieliby wstąpić do Unii Europejskiej ze względu na dopłaty do produkcji rolniczej, jeden z nich odpowiedział „po co nam unijne dopłaty, my je mamy w postaci niższych kosztów robocizny oraz wyższych cen naszych owoców”.

    Przedsiębiorstwa – spółki prawa handlowego

    Są to firmy o różnej formie organizacyjnej, dużym potencjale finansowym, ludzkim i  powierzchni gruntów sięgającej nawet kilku tysięcy hektarów. Pod nasadzenia ogrodnicze, w tym sadownicze, często przeznaczają po kilkaset hektarów ziemi. Widziałem np. uprawy cebuli, marchwi czy kapusty mające po kilkadziesiąt hektarów.

    Trochę inaczej wygląda sytuacja w sadownictwie, ale i tu zmiany są znaczące. Najwięcej sadzi się jabłoni, a potem – zależnie od tradycji w regionie lub warunków pogodowych (temperatura) – winorośli, brzoskwiń, grusz, śliw czy czereśni. Dominują odmiany uprawiane w Europie (takie same, jak w gospodarstwach farmerskich), na podkładkach półkarłowych i karłowych, głównie ‘MM.106’ i ‘M.9’. Najczęściej drzewa sadzi się przy podporach – palach lub przy drutach (fot. 7). Bywają też sady bez podpór. Zaplecze techniczne zazwyczaj pochodzi jeszcze z poprzedniej epoki: traktory typu rolniczego (szerokie, często bez kabin), opryskiwacze bardzo prymitywne lub średniej jakości, kosiarki rodzimej produkcji lub tzw. samoróbki, wielkie i ciężkie przyczepy do zbioru, także własnej konstrukcji. Różnej konstrukcji skrzyniopalety drewniane produkowane są we własnym zakresie i mają wymiary odbiegające od standardów europejskich (fot. 8).

    Najlepsze z tych dużych gospodarstw często inwestują w dobry sprzęt najlepszych marek europejskich, w chłodnie owoców i elektroniczne maszyny do ich sortowania. Widziałem kosiarki do trawy i rozdrabniacze gałęzi, opryskiwacze firm holenderskich, niemieckich oraz włoskich. W dwóch firmach pracują najnowsze elektroniczne maszyny z rozładunkiem wodnym ,,Frumac” holenderskiej firmy Van Wamel (fot. 9 i 10).

    Wszystkie te inwestycje możliwe są dzięki bardzo dobrym cenom jabłek. Przykładowo, jabłka odmiany ‘Idared’ z komory z KA, umyte i posortowane maszynowo, o średnicy powyżej 78 mm były na początku maja sprzedawane przez producenta po 4,2 hrywny/kg (około 1,5 zł/kg), a jabłka o średnicy 50-60 mm po 2 hrywny/kg (ok. 0,7 zł/kg). Kierownik produkcji opowiadał, że po zainstalowaniu maszyny sortującej i rozpoczęciu pakowania jabłek w kartonowe pudła ustawiła się kolejka po ich owoce i nikt nie chciał już jabłek sortowanych ręcznie. Owoce sortowane maszynowo wysyłane są do najlepszych sklepów na Ukrainie oraz w Rosji. Ochrona sadów wygląda bardzo różnie, jedni sobie z nią nie radzą, innym udaje się dobrze. Wszystko zależy od odpowiedzialnego agronoma, jego wiedzy, doświadczenia oraz znajomości nowoczesnej ochrony.

    W podsumowaniu mogę powiedzieć, że na Ukrainie drzemie ogromny potencjał produkcyjny dla wszelkich upraw ogrodniczych oraz sadowniczych. Ludzie z inicjatywą, energią i wiedzą, wnikliwie obserwujący europejskich sadowników są pionierami i przykładem dla innych chętnych inwestować w tę branżę. Mogę stwierdzić, że mają już wielu naśladowców.

    fot. 1-10 Z. Rewera