Europejskie Święto Jabłka – Obrazów 2010

    Plantpress Sp. z o.o.

    Rozmowa z Janem Orawcem, przewodniczącym rady gminy Obrazów, wiceprezesem Sandomierskiego Związku Ogrodniczego.

    Wojciech Górka: Kiedy odbędzie się Europejskie Święto Jabłka – Obrazów 2010?

    Janusz Orawiec: W tym roku Europejskie Święto Jabłka – Obrazów 2010 pod hasłem „Świętokrzyskie, smaczne, zdrowe i witaminowe” potrwa dwa dni – 4 i 5 września. Pierwszego dnia przewidziano część merytoryczną, drugiego – artystyczno-rozrywkową z Krzysztofem Krawczykiem, jako gwiazdą wieczoru.

    W. G.: Powiedział Pan „w tym roku”. Czy to oznacza, że będzie to impreza cykliczna?
    J. O.: Będzie to pierwsza impreza tego typu po wygraniu przez nas projektu konkursu zaakceptowanego przez Urząd Marszałkowski w Kielcach. Można jednak powiedzieć, że będzie to kontynuacja Święta Ogrodniczego, które miało już w Obrazowie 10 edycji, począwszy od 1999 roku.

    W. G.: Skąd pomysł startowania w takim konkursie?
    J. O.: Może będę nieskromny, ale to pomysł mojego syna Grzegorza, który para się pozyskiwaniem funduszy europejskich. Szczęśliwie udało się to zamierzenie zrealizować. Problemy producentów jabłek są mi bliskie, bo od lat 70. ub. wieku też jestem sadownikiem. Chciałbym, aby Obrazów stał się „stolicą europejskiego jabłka”.

    W. G.: Ile kosztowało przygotowanie takiej imprezy?
    J. O.: Koszty wyniosły około 280 tys. zł, ale w 80% będą pokryte z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. 54 tysiące złotych musimy wydać z kasy gminnej.

    W. G.: Do kogo kierujecie to święto?
    J. O.: Przede wszystkim do naszej społeczności lokalnej i tej województwa świętokrzyskiego, które chcemy wypromować. Oczywiście myślimy o naszych sadownikach z regionu, którzy potrafią już jabłka doskonale produkować i przechowywać, ale mają problemy ze zbytem. W związku z tym na nasze Święto zaprosiliśmy handlowców z Ukrainy, Białorusi, Słowacji, Rumunii. Być może będziemy mieli gości nawet z Chin. Swoje przybycie zapowiedział, m.in. konsul generalny Ukrainy w Lublinie. Prowadzimy jeszcze rozmowy z ambasadą Libii, starając się zaprosić do Obrazowa ambasadora tego kraju.

    W. G.: Czy zaplanowaliście spotkania robocze z miejscowymi producentami jabłek, jak chcecie pochwalić się sadowniczą produkcją regionu?
    J. O.: Podczas pierwszego dnia Święta organizujemy konferencję na tematy sadownicze oraz warsztaty praktyczne w sadzie. Wykładowcami będą, m.in. prof. dr hab. Eberhard Makosz i prof. dr hab. Kazimierz Tomala oraz Mieczysław Twaróg, prezes Stowarzyszenia Eksporterów Polskich. W sobotę o 9.30 planujemy też konferencję prasową dla gości z przedstawieniem możliwości produkcyjno-eksportowych regionu (otrzymają komplety materiałów informacyjnych). Będą także wystawy i stoiska ogrodniczo-promocyjno-handlowe (m.in. z prezentacjami gmin, sandomierskiego szlaku jabłkowego, dostawców środków produkcji dla branży sadowniczej). Zapraszam też na 8. Mistrzostwa Polski w piciu soku jabłkowego, jedyne takie w kraju. Przy okazji dodam, że jednym z punktów programu jest pokaz wyciskania soku z jabłek przy użyciu urządzenia czeskiej firmy Vitaminator (na te potrzeby planujemy zużyć 3 tony jabłek). Cała impreza będzie nagłaśniania przez regionalne stacje radiowe oraz telewizyjne.

    W. G.: Jakich efektów Święta się spodziewacie?
    J. O.: Przede wszystkim zainteresowania zagranicznych odbiorców naszymi jabłkami. Chcielibyśmy „ucywilizować” trochę eksport i zmniejszyć liczbę pośredników, aby poprawić opłacalność naszej produkcji. Chcemy też, aby ci, którzy po nasze jabłka przyjadą, przekazywali dalej w świat informacje o Obrazowie, jako o sadowniczym zagłębiu Polski. Przy okazji serdecznie zapraszam wszystkim sadowników do Obrazowa 4 i 5 września tego roku.

    W. G.
    : Dziękuję za rozmowę