Pamiętajmy o przędziorkach wiosną

    Skierniewice

    W wielu sadach przędziorki wyrządzają każdego roku znaczne szkody. Te maleńkie roztocza wysysają zawartość komórek miękiszu, co powoduje zwiększenie transpiracji oraz zmniejszenie fotosyntezy. Na zaatakowanych drzewach owoce nie wyrastają i gorzej wybarwiają się. Słabiej zawiązują się pąki kwiatowe na rok następny, a drzewa są bardziej podatne na przemarzanie zimą.

    [envira-gallery id=”39234″]
    Objawy występowania

    W wyniku żerowania przędziorków dochodzi do przebarwienia blaszek liściowych – początkowo w postaci jasnych punkcików, które zlewają się w większe plamy. Potem następuje szarzenie i brązowienie uszkodzonych liści (fot. 1), a następnie ich zasychanie oraz opadanie. W przypadku licznej populacji w drugiej połowie lata, samice przędziorka owocowca mogą składać jaja zimowe w zagłębienia szypułkowe lub kielichowe owoców (fot. 2 na str. 6), natomiast samice przędziorka chmielowca w miejscach tych gromadzą się na zimowanie. Owoce z obecnością takich jaj lub samic tracą wartość handlową. Z tego względu, na obecność i liczebność tych szkodników należy zwracać uwagę od początku wegetacji. Nie ulega wątpliwości, że przędziorki będą stanowić duże zagrożenie w sadach, w których jesienią poprzedniego roku ich populacja była wysoka. W obecnym sezonie również należy kontrolować ich obecność w sadach, w których w poprzednim roku ich liczebność do zbiorów była niewielka, ponieważ długa i ciepła jesień sprzyjała składaniu jaj zimowych (fot. 3). Jeszcze w połowie listopada na drzewach obecne były samice przędziorka owocowca, które składały jaja.
    W poprzednim sezonie wegetacyjnym wielu sadowników dobrze zniszczyło przędziorki wiosną. Jednak w niektórych sadach, w dalszej części sezonu wegetacyjnego trzeba było przeprowadzić drugi zabieg zwalczający. Czasami w drugiej połowie lata pojawiał się także przędziorek chmielowiec, a jeśli go dobrze nie zwalczono, to jego samice zimują w sadzie. Z tego względu od wiosny trzeba monitorować liczebność tych szkodników w sadzie.

    Lustracje podstawą ochrony

    Systematyczne lustracje są podstawą skutecznej walki z tymi szkodnikami. Pierwszą wykonuje się w okresie bezlistnym, przeglądając gałęzie na obecność jaj zimowych przędziorka owocowca. Z sadu o powierzchni do 5 ha przegląda się po jednej dwu- lub trzyletniej gałęzi z 40 drzew. Obecność złóż jaj o średnicy 0,5 cm lub większej oznacza, że został przekroczony próg szkodliwości i konieczny jest zabieg zwalczający przed kwitnieniem drzew. Nie można pominąć lustracji na obecność form ruchomych szkodnika na jabłoniach w fazie różowego pąka kwiatowego. Przegląda się wówczas po jednej rozetce liściowo–kwiatowej umieszczonej w środku korony (z 40 drzew). Próg zagrożenia jest przekroczony, jeśli stwierdzi się trzy formy ruchome na jednym liściu. Dalsze lustracje należy wykonywać systematycznie, nie rzadziej niż co 14 dni. Do połowy lipca próg zagrożenia stanowią trzy formy ruchome przypadające na jeden liść, a od połowy lipca – siedem form ruchomych. Jeśli, w którymkolwiek terminie liczebność przędziorków osiągnie próg szkodliwości, niezwłocznie trzeba wykonać zabieg zwalczający. W obecnym sezonie w wielu sadach, zarówno jabłoniowych, jak i gruszowych, wiosną konieczne będzie zwalczanie tych szkodników.

    Zabiegi wczesnowiosenne

    Wiosną do walki z przędziorkiem owocowcem można użyć środków zawierających olej parafinowy. Obecnie do tego celu na jabłoni stosować można Catane 800 EC, Promanal 60 EC i Treol 770 EC, a na gruszy Catane 800 EC. Polscy sadownicy niechętnie sięgali po preparaty z tej grupy. Zaczęli ich używać, gdy w sadach pojawiły się rasy przędziorków odporne na najczęściej stosowane środki chemiczne oraz wycofano z handlu wiele akarycydów powszechnie wykorzystywanych w ochronie. Wówczas przekonali się o dobrym działaniu wymienionych preparatów. W niektórych latach po zastosowaniu środków z tej grupy populacja przędziorków była bardzo niska do końca sezonu, w innych trzeba było wykonać jeszcze jeden zabieg. Wysoką skuteczność preparatów olejowych uzyskuje się tylko wówczas, gdy ciecz robocza zostanie dokładnie naniesiona i pokryje powierzchnię szkodnika tworząc warstwę nieprzepuszczalną dla powietrza. Biorąc pod uwagę, że jaja zimowe przędziorka owocowca znajdują się głównie na dolnej stronie gałęzi i pędów, a przede wszystkim wokół pąków w różnych spękaniach kory, dokładne ich pokrycie olejem nie jest łatwe. Z tego względu pomimo tego, że środki te stosuje się wczesną wiosną należy używać nie mniej niż 1000 l cieczy użytkowej na ha. W niektórych krajach zaleca się, aby stosując oleje używać 500 l cieczy na każdy metr wysokości korony drzew. Efektywność zabiegu zwiększa dwukrotny przejazd każdym międzyrzędziem w przeciwnych kierunkach (fot. 4). Postępowanie takie zapewnia dokładne naniesienie cieczy roboczej do miejsc, w których znajdują się jaja. Preparaty olejowe należy stosować w ciepły słoneczny dzień przy temperaturze nie niższej niż 5–10°C. Należy zwrócić uwagę, aby dobę przed ich użyciem i po opryskiwaniu nie było przymrozków, bo wówczas mogą wystąpić objawy fitotoksyczności na liściach. Preparaty te najlepsze wyniki wykazują, gdy są naniesione na drzewa na krótko przed rozpoczęciem wylęgania się larw przędziorków z jaj zimowych. W tym okresie szybko rozwija się embrion, a zatem proces oddychania jest bardzo intensywny, odbywa się częsta wymiana powietrza. Zastosowane w tym czasie preparaty olejowe zatykają przetchlinki nie przepuszczając powietrza, w następstwie czego rozwijające się larwy giną. W odniesieniu do faz fenologicznych termin ten zbiega się z początkiem fazy zielonego pąka kwiatowego na odmianach jabłoni, które wcześniej rozpoczynają wegetację (‘Idared’, ‘Ligol’) oraz z fazą mysiego uszka na odmianach później ją rozpoczynających (‘Gloster’).

    Pamiętać należy, że preparaty olejowe nie zwalczają przędziorka chmielowca. U gatunku tego zimują samice, które wiosną zaczynają opuszczać swoje kryjówki zimowe i później składają jaja. Tak więc w sadach, w których w poprzednim sezonie licznie występował ten gatunek szkodnika, lustracje na jego obecność należy wykonać w fazie różowego pąka jabłoni i zwalczać go wówczas, gdy zostanie przekroczony próg szkodliwości.

    W dalszej części sezonu

    W handlu znajdują się również środki wspomagające zwalczanie szkodników, w tym przędziorków, działające mechanicznie takie jak Emulpar 940 SC (zawierający olej roślinny z lnianki), Siltac EC (zawierający polimery silikonowe) oraz Afik (zawierający polisacharydy). Wymienione preparaty zastosowane w odpowiednim terminie dobrze zwalczają również przędziorki. Emulpar 940 EC najlepiej jest wykorzystać do zwalczania jaj zimowych przędziorka owocowca. Afik i Siltac EC mogą być zastosowane w okresie wylęgania się młodych larw przędziorka owocowca przed kwitnieniem lub w późniejszym okresie wegetacji podczas dominacji jaj letnich i młodych larw. Środki te jednak najlepiej jest wykorzystać w pierwszej połowie sezonu wegetacyjnego, bowiem zastosowane latem w pewnych warunkach mogą wykazywać objawy fitotoksyczności na owocach. Jeśli wczesną wiosną nie wykona się zabiegu środkami olejowymi lub wspomagającymi, wówczas przed kwitnieniem przędziorki trzeba zwalczyć typowym akarycydem.

    Zastosowany w tym okresie środek powinien dobrze niszczyć przede wszystkim młode stadia larwalne. Powinien on być również bezpieczny dla pszczół i innych owadów zapylających. Spośród akarycydów polecanych obecnie do zwalczania przędziorków na jabłoni przed kwitnieniem można zastosować Apollo 500 SC (0,4 l/ha), Nissorun 050 EC (0,9 l/ha), Nissorun Strong 250 EC (0,4 l/ha), Zoom 110 SC (0,45 l/ha). Wymienione środki powinny być aplikowane na początku wylęgania się larw z jaj zimowych. Ma to miejsce najczęściej w fazie zielonego lub na początku różowego pąka kwiatowego.

    Po wylęgnięciu się znacznej liczby larw z jaj zimowych wykorzystać można Ortus 05 SC/Amarant 05 SC (1–1,5 l/ha), Milbeknock 10 EC/Koromite 10 EC (0,75–1,0 l/ha) lub Kanemite 150 SC (1,875 l/ha). Preparat Apollo 500 SC przez wiele lat był powszechnie stosowany i ceniony przez sadowników. Częste jego stosowanie doprowadziło jednak w wielu sadach do selekcji ras przędziorków odpornych na ten środek. Ponadto jest on trudno dostępny w handlu. Znanego dobrze sadownikom Nissorunu 050 EC nie będzie już w sprzedaży. W obecnym sezonie może być on jeszcze stosowany, a termin zużycia jego zapasów upływa 30.11.2016 r.
    W jego miejsce pojawiła się nowa formulacja tego środka – Nissorun Strong 250 SC. Terminy stosowania są podobne jak Nissorunu 050 EC.

    Dobre wyniki zwalczania przędziorków w czasie wylęgania się larw z jaj zimowych uzyskać można stosując Zoom 110 SC. Środek ten najskuteczniej zwalcza młode larwy, wykazuje również działanie jajobójcze oraz ogranicza rozrodczość samic. Biorąc pod uwagę specyfikę działania preparatu, można zaplanować jego użycie również do zwalczania letnich pokoleń przędziorków. Pamiętać jednak trzeba, że stosować go można tylko raz w sezonie. Wielu sadowników zwalczając przędziorki tym akarycydem przed kwitnieniem, miesza go z fungicydem Captan 80 WG. Środek stosowany w tej mieszaninie wykazywał wysoką skuteczność, podobną jak użyty pojedynczo.

    W fazie różowego pąka kwiatowego do eliminowania tych roztoczy można użyć środka Ortus 05 SC lub jego odpowiednika Amarant 05 SC. Ich wysoką skuteczność uzyskać można jedynie w tych sadach, w których nie występują rasy odporne przędziorków na tzw. meti-akarycydy. Przed kwitnieniem do zwalczania przędziorków można również zastosować akarycydy, których substancją aktywną jest milbemektyna – Milbeknock 10 EC i Koromite 10 EC. Zwalczają one młode larwy, osobniki dorosłe oraz jaja zimowe przędziorków, nie niszczą natomiast jaj letnich. W odróżnieniu od innych akarycydów środki oparte na milbemektynie działają nie tylko powierzchniowo, ale również wgłębnie. Z tego względu powinny być stosowane w warunkach zapewniających dobre wnikanie do tkanek roślin. Nie powinny być zatem używane podczas dużego nasłonecznienia, które przyczynia się do szybkiego wysychania cieczy roboczej i uniemożliwia jego wnikanie do tkanek opryskiwanych drzew. Milbeknock 10 EC/Koromite 10 EC na niektórych odmianach jabłoni trzeba stosować bardzo ostrożnie, ponieważ mogą wywoływać objawy fitotoksyczności. Dotyczy to przede wszystkim odmiany ‘Golden Delicious’.
    Natomiast na odmianach ‘Gala’ i ‘Braeburn’, należy zachować pięciodniowy odstęp przed i po zastosowaniu innych środków.

    W obecnym sezonie wegetacyjnym powinien być dostępny w handlu akarycyd Kanemite 150 SC. Jego substancją aktywną jest acekwinocyl. Zwalcza wszystkie stadia rozwojowe, ale optymalnym terminem jego użycia jest okres wylęgania się młodych larw. Najlepiej zastosować go przy minimum 20% wylęgniętych larw. Tak więc idealnym terminem wykonania zabiegu jest faza różowego pąka kwiatowego.

    W ub.r. przędziorki bardzo licznie wystąpiły w sadach gruszowych (fot. 5). Kilka lat temu, gdy do walki z miodówką gruszową stosowano środki zawierające abamektynę (Acaramic 018 EC) populacja przędziorka była bardzo mała. W ostatnim sezonie mimo czasem kilkukrotnego użycia abamektyny liczebność tych szkodników była duża. Dlatego w obecnym sezonie na obecność przędziorków na gruszy trzeba zwrócić szczególną uwagę. Lista środków do eliminacji tych roztoczy na gruszy jest dość uboga. W tym celu stosować można Ortus 05 SC/Amarant 05 SC (1 l/ha) oraz Nissorun Strong 250 SC (0,4 l/ha).

    Zwalczając przędziorki przed kwitnieniem pamiętać należy, że wysoką skuteczność użytego środka zapewnia właściwy termin jego zastosowania. Ustalić go można jedynie na podstawie często przeprowadzanych obserwacji rozwoju przędziorków. W praktyce sadowniczej decyzję o terminie wykonania zabiegu podejmuje się niestety często wyłącznie w oparciu o rozwój faz fenologicznych. Takie postępowanie nie daje zadowalających wyników. W sadach, w których podczas lustracji wiosennych stwierdza się obecność jaj zimowych przędziorka owocowca, trzeba zaplanować ich zwalczanie już przed kwitnieniem. Pamiętać należy o zasadzie, że im lepiej wyniszczymy te uciążliwe szkodniki przed kwitnieniem tym mniejsze będą problemy z nimi w dalszej części sezonu wegetacyjnego.

    • fot. 1, 3, 5 A. Maciesiak
    • fot. 2, 4 A. Łukawska