Pierwszy raz w Polsce

    W dniach 2–5 czerwca br. w Białowieży pod hasłem „Zwykłe owoce, niezwykłe możliwości” odbyła się po raz pierwszy w Polsce IV Międzynarodowa Konferencja Porzeczkowa (pierwsza pod hasłem „Od produkcji do konsumpcji” miała miejsce w Nowej Zelandii w 2008 r.). Jej organizacja została powierzona Krajowemu Stowarzyszeniu Plantatorów Czarnej Porzeczki (KSPCP) przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Czarnej Porzeczki (IBA – International Blackcurrant Association).

    Polska została wyznaczona na organizatora tegorocznej konferencji z uwagi na pozycję lidera w produkcji tych owoców na świecie. Konferencja w Białowieży była największą z dotychczas organizowanych, gdyż przybyło na nią 250 osób związanych z branżą porzeczkową z całego świata. Podczas spotkania poruszano zagadnienia związane z uprawą, ochroną, nawożeniem krzewów, zbiorem i zagospodarowaniem owoców, ich działaniem prozdrowotnym, marketingiem oraz współpracą w branży porzeczki czarnej.

    [envira-gallery id=”40195″]

    Zmiany w IBA

    Pierwszego dnia konferencji odbyło się posiedzenie IBA, podczas którego przeprowadzono wybory nowego zarządu organizacji. Dotychczasowy prezes IBA Svend Jensen z Austrii zakończył kadencję nie ubiegając się o reelekcję, a nowym został Dirk Herdieckerhoff z Niemiec. Na wiceprezesów wybrani zostali Anthony Snell z Wielkiej Brytanii i Piotr Baryła z Polski (fot. 1).

    Realia uprawy czarnej porzeczki

    Nie można oczekiwać wysokiego poziomu cen za porzeczkę, gdyż może to „odstraszyć” klientów – mówił Svend Jensen (fot. 2) z Austrii. Zamierzeniem IBA jest utworzenie „globalnej rodziny porzeczki”. W Austrii się to udało gdyż powstało konsorcjum Austria Juice. Jest to grupa firm współpracujących ze sobą i z IBA na rzecz marketingu. Ideą współpracy jest pogodzenie „ceny tak niskiej jak możliwa z jakością tak wysoką jak możliwa”, aby spełnić oczekiwania klientów. Konsorcjum szuka globalnych rynków zbytu, nieznających porzeczki czarnej oraz produktów z tych owoców. Poza tym angażuje się w przygotowanie pomysłów zagospodarowania porzeczki czarnej i sposobów zainteresowania nią konsumentów. IBA i Austria Juice chcą rozpocząć kampanię promującą produkty z porzeczki czarnej z każdego kraju. Okazuje się, że owoce tego gatunku nadają się np. na farsz do pierogów, jako dodatek do alkoholi, sosów do pizzy, dań z ryb i do produkcji wina owocowego.

    Porzeczka czarna w Stanach Zjednoczonych długo była nieznana, a w 1912 r. wprowadzono nawet zakaz uprawy tego gatunku – informował Greg Quinn (fot. 3) z CropPharms LLC z USA. Wynikało to z faktu dotarcia do USA wraz ze sprowadzanymi z zagranicy sadzonkami sosny wejmutki, choroby nieznanej w tym kraju, dwudomowej rdzy porzeczkowo-wejmutkowej, która dokonywała znacznych spustoszeń w odnawianym drzewostanie sosny wejmutki, gatunku ważnego dla gospodarki USA. Niewielkie zapotrzebowanie rynku na owoce czarnej porzeczki zapewniał import z Europy. W 2003 r. zakaz uprawy tego gatunku w stanie Nowy Jork został anulowany, a G. Quinn rozpoczął produkcję czarnej porzeczki, której owoce uznał za warte szerszego upowszechnienia. Aby konsumenci poznali sok porzeczkowy sprowadzał koncentrat z Polski i Nowej Zelandii. 5 lat trwało inwestowanie w reklamę i marketing. Opłaciło się, konsumenci docenili walory tych owoców i zaczęli nabywać przetwory z nich – mówił G. Quinn. Obecnie jego zakład ma własną butelkownię. W 2008 r. ruszyła sprzedaż przetworów z porzeczki czarnej, ale kryzys światowy przerwał hossę. W 2010 r. podjęto decyzję o sprzedaży dżemów, soków, nektarów, polew i innych przetworów przez Internet i tak jest ona głównie prowadzona od 2013 r. Na rynku amerykańskim brakuje maszyn ułatwiających uprawę i zbiór porzeczki czarnej. W USA są tylko 2 kombajny do zbioru owoców tego gatunku (jeden posiada G. Quinn).

    Na rzecz czarnej porzeczki

    Działalność fundacji The Blackcurrant Foundation na rzecz upowszechniania spożycia czarnej porzeczki w Wielkiej Brytanii zaprezentował Anthony Snell (fot. 4). W tym kraju jest tylko 36 plantatorów tego gatunku, którzy łącznie uprawiają go na 2400 ha. Ochrona każdej plantacji jest kontrolowana, co sprawia, że 90% porzeczek produkowanych jest przez wyspecjalizowanych producentów.

    Rynek porzeczki czarnej w Wielkiej Brytanii rozwija się. Według A. Snella współpraca producentów w ramach działań marketingowych jest niezbędna i wymaga ponoszenia przez nich kosztów. The Blackcurrant Foundation to fundacja zajmująca się promocją porzeczki na rodzimym rynku poprzez szerzenie prozdrowotnych właściwości jej owoców, prezentowanie wyników badań naukowych za pośrednictwem mediów, organizację konferencji oraz przez promowanie spożywania produktów zawierających sok z czarnej porzeczki (np. podczas koncertów, festiwali itp.). W 2013 r. telewizja BBC wyemitowała program poświęcony zbiorom owoców czarnej porzeczki. Zadaniem fundacji jest także komponowanie przepisów kulinarnych umożliwiających zagospodarowanie owoców (lizaki, polewy do dań, batony itp.).

    Fundacja prowadzi także portal internetowy poświęcony temu gatunkowi. Światowy popyt na żywność będzie rósł, ale jej produkcja musi wynikać z potrzeb rynku i podlegać pewnej kontroli. Dlatego międzynarodowa współpraca producentów owoców czarnej porzeczki jest niezbędna – mówił A. Snell.

    W Wielkiej Brytanii świeże owoce czarnej porzeczki sprzedaje się np. przez Internet, gdyż według A. Snella zysk jest mniej ważny od uświadomienia konsumentom istnienia owoców, którymi warto się zainteresować.

    Ciekawy sposób promowania czarnej porzeczki zaprezentowała Stephanie Sharma (fot. 5) z Francji, która omówiła działalność jedynego na świecie muzeum czarnej porzeczki „Cassissium”, które znajduje się na „Drodze winnej” w Burgundii. Odwiedzają je turyści z całego świata. Koszt stworzenia tej placówki wyniósł 2,5 mln euro, ale po 2 latach inwestycja się zwróciła. W muzeum prezentowane są historia i sposoby uprawy czarnej porzeczki, choroby i szkodniki tego gatunku czy metody wykorzystania jego owoców w kosmetyce, farmacji oraz gastronomii. Placówka ma także przestrzeń dla wystaw tymczasowych oraz miejsce edukacyjne dla szkół i przedszkoli. Przed muzeum prowadzona jest mała plantacja, na której rośnie 6 uprawianych w Burgundii odmian. We Francji z czarnej porzeczki produkowane są soki, likiery oraz herbaty owocowe. Aby informować konsumentów o walorach tych owoców w muzeum organizowane są imprezy i konkursy, festiwale gastronomiczne, degustacje, a w Internecie umieszczane są filmy poświęcone uprawie i zagospodarowaniu porzeczki.

    Turyści chcą poznać autentyczne wyroby z regionu i chętnie je nabywają (np. popularny olej z nasion czarnej porzeczki), dlatego warto takie muzea otwierać. Nasze odwiedza około 40 tys. gości rocznie (z każdym rokiem ich przybywa), a przeciętny turysta zostawia około 35 euro – mówiła S. Sharma.

    Głosy z Polski

    Produkcja porzeczki czarnej w Polsce jest uzależniona od warunków pogodowych, a światowa produkcja jest uzależniona od europejskiej. W Polsce w ostatnich latach nie nastąpił znaczny wzrost produkcji tych owoców, bo zaledwie o około 10%. W innych krajach był znacznie większy. Mimo tego, Polska nadal piastuje pozycję lidera w produkcji czarnej porzeczki w Europie – mówił prof. dr hab. Stanisław Pluta (fot. 6) z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach. W Europie całkowity areał uprawy tego gatunku w 2013 r. wynosił 46 877 ha (57% tego areału przypada Polsce). Plony uzyskiwane z plantacji są zróżnicowane. Najwyższe są w Danii (6,3 t/ha) i Holandii (6,6 t/ha).

    Według prelegenta, w przypadku porzeczki czarnej nie ma żadnej korelacji między podażą a cenami owoców. Gdy jest niska podaż ceny powinny być wysokie, a tak nie jest. Zwiększa się udział w produkcji odmian polskiej hodowli ‘Tiben’, ‘Tisel’, ‘Ruben’, ‘Ores’, ‘Gofert’ i ‘Tines’ kosztem odmian zagranicznych.

    Przed założeniem nowej plantacji, gdy nie ma się zapewnionego zbytu owoców, prof. S. Pluta zalecał, aby najpierw dobrze zastanowić się. Obecnie mamy nadprodukcję porzeczki czarnej, co może powodować problemy ze zbytem i opłacalnością. Są to owoce produkowane głównie dla przetwórstwa. Znacznym utrudnieniem w produkcji jest niewielka liczba zarejestrowanych środków ochrony roślin (ś.o.r.) – sugerował prof. S. Pluta.

    Dodał również, że niezbędna jest reklama i promocja owoców czarnej porzeczki, z uwagi na jej korzystne oddziaływanie na zdrowie człowieka. Konieczna jest także dalsza hodowla nowych odmian i współpraca w branży, także producentów z przetwórcami i stałe dokształcenie się producentów.

    Problemy w ochronie porzeczki czarnej w Polsce wynikają z niedostatecznej liczby ś.o.r. zarejestrowanych dla tego gatunku. Do jego ochrony, według wyszukiwarki na stronie MRiRW, dostępnych jest obecnie 38 ś.o.r. (9 fungicydów, 11 insektycydów, 2 akarycydy, 16 herbicydów). Jednak przed użyciem każdego z nich należy sprawdzić w etykiecie czy rzeczywiście jest on zarejestrowany dla tego gatunku. Kolejnym problemem jest zbyt niska cena owoców, co skutkuje niedostateczną ochroną i niskim plonem plantacji. Na rynku jest wiele małych plantacji, które nie zawsze są właściwie chronione, osiągają niskie plony i są nieopłacalne. Duże plantacje, mimo osiągania wyższych plonów, mają znaczne koszty, co też czyni je mało opłacalnymi. Jednak z punktu widzenia przetwórców, korzystniejsza jest współpraca z dużymi plantatorami, z uwagi choćby na jednolitość surowca – mówił Krzysztof Gasparski (fot. 7) z ProCam Polska.
    Opłacalność produkcji porzeczki czarnej w latach 2002–2013 omówił Robert Błocki (fot. 8). Gospodarstwo Ogrodnicze Wiesława i Barbary Błockich powstało w 1984 r. Obecnie działalność rolnicza jest w nim prowadzona na gruntach o powierzchni 800 ha, gdzie uprawiane są porzeczka czarna i czerwona, wiśnie, aronia oraz materiał szkółkarski. Średnie plony porzeczki czarnej w przytaczanym okresie wyniosły 3,96 t/ha, średnia cena owoców – 2,13 zł/kg, średnia wartość produkcji – 7483,97 zł/ha, a średnie koszty produkcji – 11 313,10 zł/ha i 3,44 zł/kg, co spowodowało, że wskaźnik opłacalności wyniósł 84,71%. W badanym okresie przez 7 lat produkcja porzeczki czarnej była nieopłacalna i przy poziomie cen niewiele ponad 2 zł/kg nadal, w ocenie R. Błockiego, taka będzie.

    Zbiory czarnej porzeczki w Polsce przez ostatnie lata nie zmieniły się znacząco – mówiła dr Bożena Noseczka (fot. 9) z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej-PIB, Warszawa. Z porzeczki czarnej produkowane są soki zagęszczone. Mrożonek wytwarza się mniej niż z truskawki. W strukturze polskiego eksportu czarna porzeczka znajduje się niezmiennie na 5 pozycji, ale nie można określić wielkości dostaw na rynki zagraniczne, tak jak i nie można określić wielkości produkcji owoców i ich przetworów (koncentratu i mrożonek). W przypadku porzeczki czarnej nadprodukcja owoców prowadzi do spadku ich cen i niemożliwości zagospodarowania. Owoce świeże kierowane są głównie na Zachód, niewiele na Wschód. W przypadku mrożonek dywersyfikacja jest większa, gdyż także dotyczy krajów WNP (37%). W strukturze importu owoców czarnej porzeczki największy udział ma Dania, gdyż ceny owoców są tam niższe niż w Polsce. Ogólnie import ulega zmniejszeniu, produkcja się nie zwiększa, za to zmniejsza się popyt. Według B. Noseckiej, należy podjąć wszelkie działania, aby zwiększyć spożycie owoców tego gatunku w stanie świeżym i przetworzonym. Gusta konsumentów niełatwo jest zmienić i nie zawsze atrakcyjna cena temu sprzyja.

    W sezonie 2013 produkcja owoców porzeczki czarnej była rekordowa, produkcja soków zagęszczonych i innych produktów była duża, zatem zapasy są znaczne, a wynikające z niskiego ich spożycia problemy ze zbytem przetworów są naturalnym następstwem – podsumowała B. Nosecka.

    Zagospodarowanie owoców

    Analizy dotyczące produkcji owoców i koncentratu z porzeczki czarnej nie są proste, ale konieczne, aby w przyszłości planować produkcję zarówno owoców jak i przetworów z nich – mówił Jarosław Dybus (fot. 10) z CEO Agrana – AUSTRIA JUICE GmbH.

    Przed każdymi zbiorami w CEO Agrana prowadzone są analizy produkcji i prognozy zbioru owoców. W Polsce prowadzi je GUS, jednak zazwyczaj odbiegają od stanu faktycznego. Na nasz kraj przypada 70–79% produkcji porzeczki czarnej w UE.

    Prawie nie ma importu tych owoców do Europy z krajów trzecich, konkurencja zatem jest pomiędzy producentami w obrębie UE. Areał uprawy tego gatunku zwiększył się w latach 1999–2005 z 35 tys. ha do 49 tys. ha. Europejski rynek owoców deserowych porzeczki czarnej jest marginalny, głównie spożywane są one w postaci soków. W normalnych warunkach pogodowych jest zazwyczaj nadprodukcja i nadpodaż. Rozdrobnione gospodarstwa uniemożliwiają stabilizację i ustalenie cen.

    „Bilans porzeczkowy” (zestawienie podaży i popytu w latach 2009–2014) świadczy o tym, że jest coraz większa nadprodukcja. 160 tys. ton to wielkość produkcji czarnej porzeczki w UE, 120–130 tys. ton jest zagospodarowywane na koncentrat. Zatem nadprodukcja tych owoców w UE wynosi około 40 tys. ton.

    Branża porzeczki czarnej jest niestabilna i nieprzewidywalna, a wszyscy chcieliby dobrze produkować i dobrze sprzedawać owoce. Ich skupem zajmują się różne firmy. Duże, jak CEO Agrana – AUSTRIA JUICE GmbH działają na rynku przez cały rok, mniejsze – tylko przez krótki okres. Na nieprzewidywalnym rynku jedni i drudzy mają problemy z nabyciem surowca, ale gdy spadają ceny nie ma obrotu towarowego i zdarza się, że odbiorcy owoców nie sprzedają koncentratu. Firmy przetwarzające porzeczkę mają znaczne koszty stałe i gdy nie mogą sprzedać produktu ponoszą ogromne straty. Zwycięzcami są zazwyczaj małe firmy, które na krótko wchodzą na rynek, nabywają surowiec, gdy jest tani i po sprzedaży zyskiem zawieszają działalność – mówił J. Dybus.

    W Polsce musi być kontrolowana wielkość produkcji owoców czarnej porzeczki, co jest trudne, bo nie ma powiązania między producentami i odbiorcami i zazwyczaj sprzedaż odbywa się na bieżąco. Koncentraty i mrożonki to główne produkty z czarnej porzeczki. Soki z tych owoców nie znajdują się w sferze zainteresowania konsumentów na świecie, a ich spożycie jest minimalne.

    Mike Kearney (fot. 11) z Nowej Zelandii omówił działalność powstałej w 1996 r. spółdzielni „Blackcurrant cooperative”, która zrzesza 35 plantatorów czarnej porzeczki prowadzących uprawę tego gatunku na różnym areale (3–130 ha) i w oddaleniu nawet 600 km. Spółdzielnię tworzą gospodarstwa rodzinne. Owoce porzeczki czarnej należy po zbiorze szybko zagospodarować, nie można ich przechowywać tak długo jak jabłek. Tylko współpraca daje możliwość uzyskania wyższej marży i generowania zysków, gdyż jako strona dysponująca dużą partią towaru możemy negocjować wyższe ceny sprzedaży. Poza tym wiemy, kto je kupuje i jakie są ich dalsze losy, co sprawia, że mamy nad nimi pewną kontrolę – mówił M. Kearney.

    Zdaniem M. Kearneya, grupie współpracujących producentów łatwiej jest pozyskać fundusze na inwestycje, czy wejść na giełdę. W Nowej Zelandii plantatorzy zrzeszeni płacą mniejsze podatki niż indywidualni, co przemawia za współpracą. Problemem „Blackcurrant cooperative”, w której plantatorzy są różni i oddaleni od siebie jest jakość owoców i brak jej jednolitości w partii.

    „Blackcurrant cooperative” sprzedaje także przetwory z czarnej porzeczki, choć ich wytwarzaniem zajmują się partnerzy biznesowi. Początkowo w ofercie były tylko mrożonki, obecnie są także koncentrat i przecier. Rynkiem zbytu dla spółdzielni są Nowa Zelandia oraz kraje rejonu Pacyfiku i Oceanii. Europa, z uwagi na wysokie cła, nie znajduje się w sferze zainteresowań menadżerów spółdzielni. Sprzedaż prowadzona jest przez cały rok, co zapewnia płynność finansową i daje możliwość uzyskania kredytów. Wielkość udziałów plantatorów w spółdzielni jest proporcjonalna do ilości dostarczonych do niej owoców. Według M. Kearneya, jest to najbardziej sprawiedliwe, choć nie wszystkim producentom odpowiada. Wiedzą jednak, że pojedynczemu plantatorowi nie jest łatwo funkcjonować na rynku.

    Współpraca kosztuje, ale przynosi zyski. Rynek porzeczki czarnej nie jest łatwy, ale osiągalny. Trzeba tylko być blisko klienta, aby poznać i spełnić jego oczekiwania – podsumował M. Kearney.

    fot. 1–11 A. Łukawska